Jako, że rok akademicki już się zaczął, i czasu coraz mniej to na szybko chciałabym Wam wspomnieć o dwóch fantastycznych produktach marki The Body Shop, które udało mi się kupić odwiedzając galerę Bałtycką w Gdańsku.
Jestem niesamowicie zadowolona z ich produktów, dlatego z ogromną przyjemnością sięgam i testuję kolejne.., ale tym razem postawiłam na pielęgnację twarzy. Przedstawiony team kosmetyczny pochodzi z linii TEA TREE, która została stworzona jako ratunek dla skóry z zanieczyszczeniami. W składzie oprócz organicznego olejku z drzewa herbacianego i olejku tamanu zawierają odświeżający mentol, dający uczucie delikatnego chłodu. Jak wiemy, klimatyczne zmiany mają olbrzymi wpływ na stan naszej cery - sprawiają, że skóra z czasem traci równowagę, a starcie ze stanami zapalnymi zaczyna być nieodłącznym elementem codziennej pielęgnacji.
↠ Żel do mycia twarzy TEA TREE 60ml/12.90zł - normalizuje wydzielanie sebum, odświeża i usuwa zanieczyszczenia. Zauważyłam, że jego regularne stosowanie przyczyniło się nie tylko do poprawy stanu mojej cery ( głównie strefa T), ale zminimalizowało powstawanie zaskórników.
↠ Tonik do twarzy TEA TREE 60ml/12.90zł - reguluje wydzielanie sebum nie przesuszając skóry. Dzięki białej glince i minerałom wulkanicznym odblokowuje zatkane pory. Po jego zastosowaniu skóra jest odświeżona i ukojona, a przebarwienia, powstałe po różnego typu niedoskonałościach zminimalizowane. Przed użyciem tonik należy wstrząsnąć, ponieważ na dnie znajduje się delikatny osad.
Uważam, że jest to duet idealny ! Więc, jeśli nie miałyście nic z tej linii TBS, a tak jak ja od czasu do czasu Wasza skóra wariuje i borykacie się z zaskórnikami, to zachęcam do wypróbowania :)
Dobrze wiedzieć, że można znaleźć w tym sklepie jakieś fajne kometki ;) Ja zaczynam z nimi przygodę od kosmetyków do włosów i ciała oraz od rumiankowego balsamu do demakijażu.
OdpowiedzUsuńO balsamie do demakijażu słyszałam masę dobrych opinii, dlatego jak tylko będę miała dostęp do ich kosmetyków, będzie to kolejny produkt po który sięgnę :)
UsuńDziekuje za polecenie, chetnie przetestuje :D
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z tej serii, ale brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia.
Z chęcią dołączam do obserwatorów :)
Z Body shop jeszcze chyba nic nie kupiłam ale ten żel do mycia zaciekawił mnie :)
OdpowiedzUsuńInteresting products!
OdpowiedzUsuńI`m following your blog with a great pleasure in GFC
Follow back? Sunny Eri: beauty experience
Lubię the body shop, głównie za masła do ciała, ale następnym razem skuszę się na tą serię bo mam problem z trądzikiem:)
OdpowiedzUsuńlubię kosmetyki tej marki, zazwyczaj dobrze zdają u mnie egzamin :) A tę serię testował niedawno mój mąż ;) Obserwuję i pozdrawiam serdecznie! ;*
OdpowiedzUsuńChętnie przetestuję. :)
OdpowiedzUsuńJa bym się bała używać mentolu na twarz, bo kojarzy mi się tylko z mooocno pachnącymi kostkami do kąpieli stóp :D Ale skoro jesteś zadowolona, to przy okazji na pewno przyjrzę się im bliżej :D
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję. Jeszcze nie miałam nic z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam do czynienia z produktami tej marki, ale chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńhttp://gingerheadlife.blogspot.com
Słyszałam o tym, ale nigdy nie miałam i nie stosowałam.. Toników jakoś nie za bardzo stosuje bo na wielu się sparzyłam ..
OdpowiedzUsuńświetny blog :)
OdpowiedzUsuńobserwuję i zapraszam do siebie :)